wtorek, 7 sierpnia 2012

Pięć małych świnek - Agatha Christie

Agatha Christie 'Pięć małych świnek''




Tytuł : 'Pięc małych świnek'
Autor: Agata Christie
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Ocena: 10/10!










'Pięć małych świnek' to moje drugie spotkanie z twórczością Pani Agaty.  O jej kryminałach słyszałam same pozytywne opinie, dlatego postanowiłam sprawdzić, czy rzeczywiście są prawdziwe. Nie żałuję. 

Bohater książek Agaty Christie , Herkules Poirot stawia czoło kolejnym zagadkom. Tak jest i tym razem. Młoda kobieta, Karla Lemarchant zwraca się do niego z prośbą, by odtworzył sprawę sprzed szesnastu lat, gdyż szesnaście lat wcześniej matka Karli, Karolina zostaje oskarżona o zabójstwo swego mężą i umiera w więzieniu. Wcześniej jednak wysyła list do córki, w którym zapewnia, że jest niewinna. Karla , znając charakter matki, wierzy jej , dlatego chce poznać PRAWDĘ. Poirot staje więc przed trudnym zadaniem, ale mimo to jest pełen zapału. Przybywa w miejsce zbrodni, odnajduje pięciu świadków zbrodni, a zarazem przyjaciół państwa Crale'ów. Poznając ich sylwetki, nasuwa mu się na myśl treść wierszyka z dzieciństwa: 

Jedna świnka na targ biegała,
Druga świnka w domu siedziała,
Trzecia świnka mięsko zajadała,
Czwarta świnka nic nie miała,
Piąta świnka 'kwi... kwi... kwi' kwiczała.

Podążając tym śladem spotyka się kolejno z 'pięcioma' świnkami, wysłuchuje ich punktów widzenia, następnie czyta ich listy o całym zajściu  i myśli. Sprawa jest trudna, bo wszystko wskazuje na to, że zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami policji, to Karolina otruła męża z zazdrości  o jego romans z Elzą Greer.  Jej słowa, szantaże, list do młodszej siostry... Karolina jest winna - nawet Karla dochodzi do takiego wniosku. Czy jednak na pewno? Czy z uwagą wysłuchaliśmy poszczególnych .świadków? Nic nie ominęliśmy?


 Charakterystyczne u Poirota jest to, że wyjawia swój tok myślenia na samym końcu, gdy wszystko już wie. Tak jakby celowo pozwalał czytelnikom blądzić w zeznaniach, by znaleźli rozwiązanie przed nim. Mi się nie udało. Może Wy spróbujecie? 

Budowa lektury jest bardzo regularna i uporządkowana - taak, przecież tok myślenia takiego detektywa musi być uporządkowany, nie może tam być chaosu, bo łatwo byłoby się zgubić. Choć właściwej akcji nie ma, bo opiera się ona na retrospekcjach tego samego wydarzenia z punktu widzenia różnych osób, nie będziecie się nudzić, zaręczam! 


Książkę polecam bardzo serdecznie,, nie tylko miłośnikom kryminałów, bo jestem pewna że ulubieńców fantasy też wciągnie.

5 komentarzy:

  1. O znowu wyliczanka u Chrisite, to zwiastuje dobry kryminał. Na pewno kiedyś po nią sięgnę. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Choć nie przepadam za Poirotem, książka zapowiada się ciekawie. Na pewno przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też nigdy nie udało się rozwiązać żadnej zagadki stworzonej przez Christie. Wszystkie wielkie umysły maja choćby delikatnego hopla na jakimś punkcie i swoje obsesje ;) z tego co pamiętam, ta książka miała ciekawe zakończenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciągle mam zamiar przeczytać coś pani Christie, ale mi się jakoś to nie udaje.. muszę się w końcu zabrać za jej książkę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. biorę to jako komplement, haha! :)

    OdpowiedzUsuń