niedziela, 14 kwietnia 2013

Kerstin Gier- Trylogia Czasu 01- Czerwień Rubinu

Tytuł oryginału: Rubinrot
Autor: Kerstin Gier
Seria: Trylogia Czasu 01
Rok wydania: 2011
Gatunek: Fantasy
Liczba stron: 344
Wydawnictwo:  Egmont


Podróż w czasie. Czy jest możliwa? Pytanie  to wydaje się być śmiesznym, retorycznym, gdyż każdy z nas wie, jaka będzie na nie odpowiedź... Jednakże wyobraźcie sobie odwrotną sytuację, w której spotykacie się z pozytywną odpowiedzią. Ktoś mówi ci tak, zamiast nie- jak reagujesz? Patrzysz na niego jak na głupka, myślisz, że oszalał, jednak prawdą jest to, że on ma rację. Kerstin Gier wynalazła sposób- pisząc wspaniałą "Trylogie Czasu" i tym samym dając nam, możliwość podróży w czasie. Niebywałe jest to,  jak jedna, na pozór niczym nie wyróżniająca się  książka, może sprawić, że robi się takie zamieszanie... Zapewne wiecie, że trylogia ta trafiła na listy bestsellerów, jak i to, że autorka podbiła serca wielu czytelników? Przyznam się, że ja sama jestem jednym z nich, gdyż Kerstin Gier zaskoczyła mnie jak nikt inny i sprawiła, że spełniło się jedno z moich dziecinnych marzeń. A mianowicie zabrała mnie w najlepszą podróż w czasie, gdzie wszystko stawało się możliwe- jak czarny rycerz w zbroi, żywy gargulec, czy takie postawy jak odwaga i bohaterstwo,  z którymi ciężko spotkać się w naszych czasach. Gdy czytałam tę powieść, miałam wrażenie, że to ja przenoszę się w epokach, że ja ubieram się w te śliczne kolorowe stroje, że ja jadę karocą... Naprawdę było to dla mnie niesamowite przeżycie, gdyż uwielbiam historię, ubiory, język, zasady poszczególnych epok, których autorka daje nam niezły zastrzyk w swoich opisach. Ciężko napisać coś, bez przekoloryzowania tego,   gdy w grę wchodzą- historia, miłość i bohaterowie ratujący świat. Jednakże Gier  Kerstin  poradziła tu sobie znakomicie i stworzyła wiarygodnych, naturalnych, jednak mimo to nie pospolitych  bohaterów, którzy zapadają głęboko w pamięć i cieszą się sympatią większości czytelników.

Gwendolyn, główna bohaterka książki, to  zwyczajna nastolatka, która chodzi do szkoły, pisze prace domowe, ma najlepszą przyjaciółkę z którą spędza czas na przerwach, plotkuje... Typowe życie ucznia, nic nadzwyczajnego, prawda? Jednakże pozory mylą, gdyż bohaterka nie jest taka, na jaką wygląda. Wszyscy dają się złapać wyobrażeniom, temu co widzą, a nie co powinni tak naprawdę myśleć, czynić... Rodzina Gwendolyn wpada w tę pułapkę, przygotowując do podróży w czasie, nie tę dziewczynę co trzeba- jej kuzynkę Charlottę.Główna bohaterka nie ma o niczym pojęcia do czasu, gdy niespodziewanie przenosi się w czasie, a przykra prawda wychodzi na  jaw. Niezwykły gen posiada, wcale nieprzygotowana do tego  dziewczyna i co teraz? Teraz  zaczynają się komplikacje- rodzina nie może uwierzyć, że popełniła tak wielki błąd, kuzynka jest wściekła, Gideon de Villiers- główny bohater, jest arogancki i nieciekawie  zaczyna się jego znajomość z Gwendolyn... Jednakże w odpowiednim czasie wszystko ma swój punkt kulminacyjny. Nawet "Trylogia czasu", która wydaje się nie mieć końca, nareszcie ma swój happy end, czy też złe zakończenie. 

Z "Trylogii czasu" zapadły mi w pamięć, charakterystyczne słowa głównej bohaterki, które w jakiś sposób robią tę książkę jeszcze bardziej wyjątkową- przynajmniej dla mnie.  

"Gotowa, jeżeli i ty jesteś gotów"

Dlaczego sięgnęłam po tę pozycję? Chyba tylko dlatego, że okładka rzuciła mi się w oczy- zresztą wszystkie książki z twarzami znajdują się na mojej liście do przeczytania...Jednakże zachęcił mnie również sam tytuł - "Trylogia czasu", która skojarzyła mi się z czasem jakiego ludziom ciągle  brakuje, a którego zapewne nie warto poświęcać tylko pracy, czy zamartwieniem się na zapas, lecz czerpać z niego jak najwięcej, gdyż w każdej chwili może się on dla nas skończyć. Dlatego nie pozwólcie, by życie przeleciało wam, jak piasek przez palce...


"Czerwień rubinu" to pierwszy tom "Trylogii czasu" Kerstin Gier, który sprawił, że siedziałam jak na szpilkach oczekując dalszego ciągu wydarzeń. Bohaterowie w stu procentach zdobyli moją sympatie i nie ukrywam nawet, że moje serce zabiło mocniej, gdy w grę zaczęły wchodzić uczucia i miłość. Jednakże nie było to love story, jakie znamy ze "Zmierzchu". Nie było tu tej sztucznej sielanki, która tak bardzo razi w oczy w znanej nam wszystkim sadze Stephenie Meyer, tylko prawdziwe uczucia, gdzie jest czas na miłość, strach, jak i na nadmiar emocji. Akcja pierwszego tomu daje nam niezłego kopa, przez co nie można się nudzić czytając"Czerwień rubinu". Prawdą jest również to, że niemiecka autorka zagarnęła sobie kolejne serce do swojej kolekcji. Dlatego ostrzegam was, spodziewajcie się po tej pozycji czegoś więcej, niż  słowo- "zwykła". Naprawdę jestem pewna, że porwie i was. Jednak, czy autorka skradnie i wasze serca? Przekonajcie się sami...

"Trylogia czasu" Kerstin Gier, składa się z:

 
 
Ekranizacja "Czerwieni rubinu", Kerstin Gier:

Wiedzieliście, że będzie ekranizacja pierwszego tomu Kerstin Gier? Ja sama wiem od niedawna, jednak zapewne wybieram się na premierę... Przyznam szczerze nie jestem fanem filmów niemieckich, ale "Czerwieni rubinu" za nic w świecie, nie mogę przegapić! Bardzo jestem ciekawa, czy ekranizacja podbije serca widzów i czy spotka się z tyloma pozytywnymi ocenami, co sama książka. A wy skusicie się na tę podróż w czasie?

A oto i zwiastun:



Ogólna ocena: 9/10 

3 komentarze:

  1. Uwielbiam tę serię i nie mogę się doczekać obejrzenia ekranizacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. jesli nie bylo to cos w stylu zmierzch to jestem jak najbardziej na tal ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam serię, ale ekranizaja.... raczej sie nie wybiorę, nie chcę tracić nerwów tak jak np przy Intruzie xD

    OdpowiedzUsuń