sobota, 13 kwietnia 2013

Cathy Glass Czekając na anioły


„Gwiazdy są szczelinami w Niebiosach, przez które prześwieca miłość naszych zmarłych bliskich (...).”
Książki Cathy Glass cieszą się sporą popularnością wśród czytelników serii "Pisane przez życie". Brytyjska opiekunka zastępcza napisała już  kilka fenomenalnych pozycji  literackich , w których opowiada historię dziecka jakim w danym momencie się opiekuje. Każda osoba , którą  przygarnia pod swój dach  na jakiś czas staje się częścią jej rodziny. Potem gdy procedura adopcyjna się kończy rodzice zastępczy jeszcze przez jakiś  czas  utrzymują kontakt ze swoim podopiecznym . Podobnie było w przypadku małego
Michaela.  To właśnie jego historię możemy poznać czytając powieść "Czekając na anioły".
 Głównymi bohaterami tej opowieści są  niespełna czterdziestoletni cierpiący  na raka płuc ojciec, któremu zostało jedynie trzy miesiące życia i  jego ośmioletni syn. Mężczyzna zdaje sobie sprawę z tego jak poważny jest jego stan dlatego robi wszystko aby znaleźć kogoś kto zaopiekuje się chłopcem po jego śmierci. Patrick  nie ma żadnej rodziny, która mogłaby zabrać do siebie dziecko tak więc prosi o pomoc opiekę społeczną.  Glass pomimo początkowych obaw i wątpliwości  zgadza się zając chłopczykiem  gdy tylko zajdzie taka potrzeba. Dziecko mimo iż na początku było nieco przestraszone i zdenerwowane  to po kilku spotkaniach bardzo polubiło nie tylko Cathy , ale także  jej własne pociechy zwłaszcza syna, który był w tym samym wieku.  Kobieta znalazła wspólny język również z ojcem malca . Mężczyzna okazał się być bardzo dobrym człowiekiem, doskonale wychował Michaela.   ( jego żona zmarła gdy chłopiec miał zaledwie dwa lata), dał mu miłość i poczucie bezpieczeństwa. Nawet gdy choroba nowotworowa powoli niszczyła  jego organizm  i tak miał w sobie dość siły aby zapewnić swojemu największemu skarbowi jak najlepszą przyszłość zadbał o wszystko  czego chłopiec mógł kiedyś potrzebować . Chociaż z każdym dniem słabł wytrwale przyjmował gości w szpitalu , słuchał opowieści syna o tym co działo się w szkole, pilnował aby ten zawsze uczestniczył w niedzielnej mszy i odmawiał wieczorną modlitwę. Postawa godna podziwu.  Determinacja i wola walki z chorobą była u   mężczyzny naprawdę ogromna bo wiedział , że  chłopak cały czas prosi Boga aby nie "wysyłał jeszcze po niego aniołów". Na pochwałę zasługuje również niesamowita dojrzałość chłopca, który pomimo iż był jeszcze mały często zachowywał się bardziej odpowiedzialnie niż niejeden dorosły. Znał wszystkie nazwy  zabiegów i lekarstw taty , codziennie modlił się o  jego zdrowie  dziękował za każdy wspólnie przeżyty  dzień i prosił aby  pożegnać się z ojcem. Czytając jego rozmowy z Cathy i słowa jakie wypowiadał niejednokrotnie nawet nie próbowałam ukryć łez wzruszenia. Na usta  cisnęło mi się tylko pytanie:  Dlaczego coś tak strasznego musiało spotkać właśnie jego? 
Michael co wieczór oglądał niebo na, którym pojawiały się gwiazdy  , gorąco wierzył i czekał na to , że gdy przyjdzie pora z nieba spłyną anioły i pozwolą tatusiowi ponownie spotkać się ze swoją żoną a jego mamą. Chłopiec był pewien , że tato na to niebo zasługuje. Patrzenie w gwiazdy dawało mu ukojenie i nadzieję. Wiedział iż kiedyś będzie mógł wypatrywać na niebie gwiazd symbolizujących jego najbliższą rodzinę. Ufał , że to właśnie stamtąd  płynie miłość tych, którzy już od nas odeszli. Stąd taki tytuł utworu. 

Książka  "Czekając na anioły" nie tylko  wyciska łzy , wywołuje emocje , ale też niesie ze sobą dużo ciepła . Pokazuje jak wielka potrafi być ojcowska miłość i wiara w to , że tacie  uda  się zrobić wszystko tak jak sobie zaplanował. Na kartach powieści widzimy również silną wieź miedzy rodzicem a dzieckiem , której nic absolutnie nic nawet śmiertelna choroba nie jest w stanie zniszczyć.  Po zakończeniu lektury wciąż zadaję sobie  pytanie : Jak los może być tak okrutny aby zabrać niewinnemu dziecku najpierw matkę a  po kilku latach ojca?   Chyba nigdy nikt nie znajdzie na nie odpowiedzi. 
Źródło cytatu:
 [1]   Cathy Glass, Czekając na anioły,   Wydawnictwo  Hachette, 2012,Str. 351.

1 komentarz:

  1. Interesująca recenzja, co do samej książki to nie do końca to, co zwykle czytam, ale widzę, że bardzo wzruszająca:)

    OdpowiedzUsuń