Nie oceniaj książki po okładce. Niby wszyscy znają to powiedzenie, ja również je znam i do niedawna wydawało mi się, że nawet je rozumiem. Niestety, przy pierwsze nadarzającej się okazji okazało się, że jest dokładnie inaczej. Po ,,Przedostatnie marzenie" Angeli Beccery nigdy bym sama z siebie nie sięgnęła. Po pierwsze dlatego, że tytuł wydał mi dość kiczowaty i po drugie dlatego, że okładka przypominała mi tandetne Harlequiny, za którymi zdecydowanie nie przepadam. Koniec końców książkę dostałam w prezencie od znajomej i siłą rzeczy musiałam ją przeczytać. Nie żałuję.
Pewnego dnia katalońska policja znajduje w jednym z mieszkań ubrane w ślubne stroje, zastygłe w wiecznym uścisku zwłoki dwójki staruszków, Juana i Soledad. Dlaczego nikt nic nie wiedział o miłości tej pary? Dlaczego, i czy w ogóle zakochani popełnili samobójstwo? Ich historia sięga roku 1936...
Tę niezwykłą zagadkę próbują rozwiązać dzieci denatów, egoistyczny i skupiony tylko na pieniądzach Andreu i wrażliwa nauczycielka gry na fortepianie Aurora. W miarę czytania równolegle obserwujemy ich śledztwo jak i cofamy się w czasie, by poznać Juana i Soledad oraz ich historię. W międzyczasie podróżujemy od Barcelony, przez Cannes aż po Kolumbię poznając niezwykłą atmosferę tych miejsc w ciężkich czasach dyktatury generała Franco oraz II wojny światowej.
Cechą charakterystyczną stylu Beccery są liczne, doskonale wpasowane w tekst metafory. Chwilami przypomina to styl Paolo Coehlo, z tym, że Beccera nie pisze tak drażniąco. Sugerując się tym, że prawdziwa literatura obroni się sama chciałabym zamieścić tutaj kilka cytatów pochodzących z ,,Przedostatniego marzenia:
,,Teraz już wiem, że świat dzieli się na tych, którzy mają, i tych, którzy umierają z pragnienia, żeby mieć"
,,Nie było żywej duszy wśród tylu dusz śpiących"
![]() |
Angela Beccera |
,,Zmarszczki istnieją tylko w umyśle młodych, bo oni się ich boją. A wiesz dlaczego? Bo ich nie rozumieją"
,,Miłość bez pocałunków jest jak czekolada bez sera... A miłość bez rozsądku to jak jajko bez soli"
,,Ona pierze bieliznę zabrudzoną przez bogaczy, a ja kręcę się tu, po wnętrznościach tego hotelu, karmiąc ludzi, którzy nie wiedzą, co to jest głód."
Nie wszystkim pasuje taki styl pisania, stąd te cytaty - gwoli ostrzeżenia. Wciągająca historia, ciekawe i niebanalne postacie, klimat dawnych lat. To wszystko znajdziecie w ,,Przedostatnim marzeniu". Ja ze swojej strony powtórzę, że byłam bardzo uprzedzona do tej książki, a po jej lekturze poczułam się mile zaskoczona. Polecam.
To wszystko na dziś, dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam,
Franca
Wpis pochodzi z blogu A może byśmy coś przeczytali...
To fakt. Nie należy oceniać książek po okładce. Doświadczyłem tego na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.