sobota, 1 września 2012

"Matka Pearl" Maureen Lee

tłumaczenie: Ewa Morycińska-Dzius
tytuł oryginału: Mother of Pearl
wydawnictwo: Świat Książki
data wydania: czerwiec 2012
ISBN: 9788377991824
liczba stron:
368
kategoria: literatura współczesna

Uwielbiam sagi rodzinne. Na "Matkę Pearl" już dawno ostrzyłam pazurki. Nigdy wcześniej nie czytałam żadnej z powieści pisarki, ale upatrzyłam już w bibliotece "Wrześniowe dziewczyny", lecz od "Matki Pearl" postanowiłam rozpocząć moje przygody z Maureen Lee.

Maureen Lee jest angielską pisarką. Mimo,że urodziła się w czasie II wojny światowej, to swoją przygodę z pisarstwem zaczęła 1990 r. Na swoim koncie ma około 20 powieści, w Polsce wydano cztery z nich. Książki pisarki można by zakwalifikować do rodzaju powieści rodzinnych z wojną w tle. Taką powieścią jest również "Matka Pearl"

Amy, matka Pearl, wychodzi z więzienia, gdzie odsiadywała wyrok za zabójstwo swojego męża Barneya. W 1939 r. dwie przyjaciółki Amy i Cathy spacerują po molo. Tam dziewczęta dostrzega Barney Patterson, który wraz ze swoim bratem Harrym spędza równie leniwe chwile, jak one. Młodzi mężczyźni podchodzą do dziewcząt i "strzała" Amora trafia Amy i Barneya ze wzmożoną siłą. Od tej chwili para jest nierozłączna. Dzieli ich niemalże wszystko: klasa społeczna, wyznanie, wykształcenie, cele i marzenia. Łączy wielka miłość. Para pobiera się w sekrecie przed rodziną. Amy wie (i tak się dzieję), że jej matka, brat i obie siostry pokochają jej męża. Na sympatię teściów, a szczególnie teściowej, która nienawidzi katolików, Amy nie ma co liczyć. Młodzi zatracają się w miłosnych uniesieniach, a w tle, aż huczą plotki o zbliżającej się wojnie. W końcu nadchodzi ten dzień. Barney trafia na front. Amy dowiaduje się, że spodziewa się dziecka, lecz po wizycie u teściowej traci je. Nieprzytomną synową znajduje teść i odtąd jest jej wielkim wsparciem. Wojna się przedłuża, Barney trafia do obozu jenieckiego. Po wojnie wraca...

Druga płaszczyzną fabuły są wydarzenia z 1971 roku. Dorosła córka Amy i Barneya dowiaduje się o przedterminowym wyjściu matki z więzienia. Amy znika bez śladu. Pearl czuje się zagubiona. Gdy zginął jej ojciec miała zaledwie pięć lat. Została ona wychowana przez wuja, brata Amy oraz jego spokojną i stateczną zonę. Z matką kontaktu nie miała. Nie wie, jak się zachowa, gdy nadejdzie dzień spotkania. Chciałaby się tyle dowiedzieć, o ojcu, matce, o sobie samej. Ma ona problemy z nawiązywaniem bliższych kontaktów z mężczyznami. Czy to przez wydarzenia z przeszłości? Pearl może liczyć nie tylko na pomoc wujostwa, ale też Cathy, która z uwagi na Amy otoczyła dziewczynę opieką.

Chciałabym napisać, że jest to ciepła, rodzinna opowieść, lecz tak nie jest. Ta książka to emocjonalna podróż. I jak każda podróż jest pełna pięknych i wzruszających momentów, jak i chwil grozy. Po czy spokojem można nazwać czasy wojny, nawet wtedy, gdy tam gdzieś czeka kochająca kobieta? Wojna jest okrutna, zmusza Barneya do czynów, o których nigdy by nawet nie pomyślał , zmienia go to kompletnie. Wspomnieć należy, że do wewnętzrnych zmian Barneya przyczyniła się także udana manipulacja jego matki. Czy to doprowadziło do tragedii?

Po przeczytaniu "Matki Pearl" zostałam fanką pisarki. Dostałam, to czego oczekiwałam: miłość, różnorodnych bohaterów, problemy zwyczajnych ludzi, ciekawe tło akcji i wielką tajemnice rodzinną, która zaskoczy niejednego czytelnika. Jedno mnie się ciutek nie podobało w fabulę. Otóż w pewnym momencie Pearl ma przebłyski, jak Barney traktował matkę. Ten fakt moim zdaniem trochę niepotrzebnie wyprzedzał bieg wydarzeń. Natomiast za duży plus uznaje podzielenie powieści na rozdziały, w których odrębnie autorka opowiada losy Amy i Pearl. Taki zabieg spowodował, że fabuła była jasna i przejrzysta, a całość czytało się płynnie.

Podsumowując. Ta lektura jest niezłym kąskiem dla tych, którzy lubią takie klimaty. Ja ze swej strony żywię nadzieję, że polubicie Amy i Pearl, a i może samą pisarkę?



4 komentarze:

  1. Chcę przeczytać!:) Dużo się chyba dzieje w tej książce:)

    OdpowiedzUsuń
  2. też miałaś operację? Wiesz, na początku też trudno było mi się przemóc, ale kiedy po raz pierwszy wyszłam na plażę w bikini to jakoś już z górki było:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam twórczości tej pisarki i o "Matki Pearl" też czytam po raz pierwszy. Muszę jednak przyznać, że bardzo mnie zaciekawiłaś swoją recenzją i będę miała tę powieść na uwadze w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ksiązkę już mam u siebie izaczynam ją czytać.Ciekawa jestem swoich wrażeń.

    OdpowiedzUsuń