Autor: Bram Stoker
Tytuł: Dracula
Oryginalny tytuł: Dracula
Wydawnictwo: Alfa
Data wydania: 1993
Stron: 568
Ocena: 8/10
Tytuł: Dracula
Oryginalny tytuł: Dracula
Wydawnictwo: Alfa
Data wydania: 1993
Stron: 568
Ocena: 8/10
Kto nie słyszał o Draculi? Można
by się pokusić o stwierdzenie, że jest to tak naprawdę klasyka powieści
gotyckiej jak i motywu wampira w literaturze, co prawda książki o takiej
tematyce powstawały już wcześniej, jednak to „Dracula” Brama Stokera jest chyba
najbardziej znaną. Bo kto nie słyszał o takiej książce? Kto nie słyszał o postaci,
jaką był Dracula? Wampir zupełnie inny od tych, z którymi teraz mamy styczność.
Czy przypomina jakże pięknego i cudownego Edwarda, który żywił się krwią
zwierząt ze „Zmierzchu” (ang. „Twilight”) autorstwa Stephenie Meyer, a może bliżej
mu do tych znanych nam z serialu „Pamiętniki Wampirów” (ang. „The Vampires
Diaries”; seria książek autorstwa L.J.Smith) pięknych, uroczych, ale o wiele bardziej
niebezpiecznych.
Jonathan Harker młody, inteligentny
prawnik. W sprawach służbowych wyrusza w podróż do Transylwanii na spotkanie z hrabią
Draculą. Podczas podróży po tamtejszych ziemiach w drodze do zamku swojego
klienta, dosięgają go pewne wątpliwości spowodowane reakcją tamtejszej ludności
na wiadomość, w którą stronę zmierza ów młodzieniec. Każdy cudzoziemiec
spotkany na jego drodze żegna się i pokazuje dwa palce, które mają oznaczać
ochronę przed złymi mocami. Tłumaczy sobie to ich przesądnym usposobieniem,
jednak na swej drodze spotyka różne niebezpieczeństwa, a także słyszy wiele
niepochlebnych uwag o władcy tamtejszym ziem. Czemu ludzie tak się go boją?
Czemu tak reagują na jego imię? Co spotka Jonathana w zamku hrabiego? Czy
będzie mu dane ujrzeć jeszcze swoją ukochaną?
„Dracula” jest pisana w sposób
bardzo oryginalny, bowiem nie ma w niej płynnej narracji, z jaką najczęściej można
spotkać w prozie. Fakt, pamiętnik także nie jest obcą forma narracji, ale tutaj
nie ma jednego, hmm… „narratora”. Możemy zapoznać się z pamiętnikami i
dziennikami prawie wszystkich głównych bohaterów: Jonathana Harkera, Miny Murray
(później Harker), Lucy Westenra, Arthura Holmwooda, Dr Johna Sewarda oraz profesora
Abrahama van Helsinga. Dzięki temu możemy zapoznać się z odczuciami, przemyśleniami
i spostrzeżeniami każdego z osobna. Oprócz tego znajdziemy tutaj listy,
informacje z gazet, telegramy, ale wszystko w odpowiednich dawkach, dlatego też
nie doznawałam uczucia przepychu. Wszystkie te informacje są potrzebne do
zrozumienia sprawy oraz postępowania bohaterów.
Bohaterowie są bardzo dobrze
przedstawieni i można to również zawdzięczać wcześniej wspomnianej formie, jaką
została napisana ta pozycja, dzięki której poznajemy myśli, emocje, odczucia i
wątpliwości, które targają bohaterów. Wszystkiego można dowiedzieć się z „pierwszej
ręki”, więc nie można mieć wątpliwości, co do osobowości postaci. Mina, choć była młodą kobietą, odznaczała się
bystrością umysłu, szczerym oddaniem mężowi jak i bezgraniczną odwagą. W pewien
sposób ją polubiłam. Może nie jest to jedna z moich ulubionych postaci literackich,
ale nie mogę nie napisać, że jest jedną z tych, które się nie załamują nawet w
sytuacjach najbardziej kryzysowych i starają się żyć dalej, pokonując przeszkody.
Jeśli chodzi zaś o bohaterów płci przeciwnej to cóż… ani mnie oni ziębią, ani
parzą. Nie przywiązałam się do żadnego z nich. Są ciekawi, to fakt, ale
spotkałam się z o wiele barwniejszymi postaciami. Niby są dobrze zarysowani,
ale w pewnym sensie są tak naprawdę bezbarwni, bo nie wiem jak jeszcze inaczej
mam to określić. No, a sam Dracula, wiadomo. Prawdziwy wampir, jakich mało w
dzisiejszej literaturze wampirycznej gdzie czasami odnosi się wrażenie, że
autorzy prześcigają się, w co nowszych pomysłach na nie. A to jeden
świeci/jarzy się czy cokolwiek robi innego wśród słonecznych promieniach, drugi
zaś smaży się niczym kurczak na rożnie w jego świetle, a trzeci może sobie bezkarnie
hasać po uliczkach miast, pod warunkiem posiadania ze sobą pewnego amuletu.
Tutaj nie ma miejsca na podobne sytuacje. To prawdziwy władca nocy i nocnych
zwierząt, panujący także nad siłami natury (choć szczerze powiedziawszy z tą
ostatnią się jeszcze nie spotkałam), który ma nikczemne zamiary stworzenia nowej
rasy, a przy tym wyróżniający się także jasnym umysłem.
Akcja powieści nie jest do końca
wciągająca. Wszystko toczy się i toczy jak nasze stare polskie koleje. Gdyby
nie te opisy, może byłoby lepiej. Nie lubię opisów przyrody, a tutaj było ich
niestety pełno. Choć na swój sposób ciekawe i porywające to jednak jak dla mnie
one były one uciążliwe, co przemawia tylko na niekorzyść książki.
„Dracula” to klasyk powieści gotyckiej,
dlatego szczerze polecam zapoznanie się z nim osobom, które lubują się w takiej
tematyce jak i w książkach o wampirach, bo wstyd nie znać tej książki. Tak,
tak, a mówi to ta, która do niedawna sama jej nie znała, ale postanowiłam to
zmienić i nie żałuję, bo spędziłam miłe chwile przy zapoznawaniu się z historią
napisaną przez Brama Stokera. Uczuć takich
jak strach czy przerażenie może nie udało się we mnie Stokerowi wywołać, ale
jednak nie żałuję czasu spędzonego z książką jego autorstwa.
„Cóż to za człowiek, czy raczej – cóż to za kreatura, kryjąca się tu
pod postacią człowieka? Zgroza, jaką budzi to przerażające miejsce, bierze nade
mną władzę, czuję, to; opanował mnie strach, potworny strach, i nie widzę już
drogi ucieczki; otaczają mnie niebezpieczeństwa, o których nawet nie jestem w
stanie pomyśleć…” [s.67]
Hmmm niby mam dość książek o wampirach, ale ta pozycja coś w sobie ma :D
OdpowiedzUsuńNawet nie miałam pojęcia, że o Drakuli jest książka :)
OdpowiedzUsuńA jest i to niejedna. :)
Usuń